Dziś mieliśmy w planach "utrwalenie wiedzy", czyli plan był podobny jak podczas poprzedniej jazdy. Nurek, jak już wspominałem, to "koń profesor". Umie bardzo dużo, wybacza karykaturze jeźdźca bardzo dużo i jest niezwykle wyrozumiały. Potrafi zagalopować niemalże z miejsca i robi to w niesamowicie komfortowy sposób, bo nie mam wątpliwości czy to jeszcze kłus czy już galop. Jeden sus i jesteśmy w galopie! Wystarczy tylko przyłożyć poprawnie łydkę a nawet jeżeli zrobię to nie do końca poprawnie to Nurek i tak najprawdopodobniej mnie zrozumie. W końcu jest profesorem.
Beatka również ambitnie podeszła do tematu galopu, choć zdecydowała się, póki co, zrobić to jeszcze na lonży. Endon ochoczo wchodził w galop, choć zdarzało mu się to robić ze złej nogi, był więc wyhamowywany i zachęcany do poprawnego galopu. Trochę te operacje wytrącały Beatkę z rytmu, raz tak wyskoczyła z siodła, że stłukła sobie bardzo porządnie kość ogonową. Nawet z bolącą pupą, Beatka zawsze na Arabie wygląda stylowo! I jeszcze ten galop... Kto nie widział, niech żałuje. Pan Jacek z Jackowa na pewno wie co mam na myśli ;-))
Nogi zaczęły odmawiać posłuszeństwa wieczorem. O bieganiu nie ma mowy. Z jazdą samochodem też nie jest łatwo - chyba, że w charakterze pasażera. Ech, uwielbiam tę nieopisaną satysfakcję i radość, którą czuję za każdym razem, gdy czuję ból będący konsekwencją wysiłku! I to niezależnie od tego, czy schodzę z konia, czy wracam z Tatr. Dziś jest już kolejny poranek a nogi nie pozwalają mi zapomnieć o wczorajszych emocjach i micha mi się śmieje od ucha do ucha :-)
Myślami jestem już w okolicach piątku. Czeka mnie wtedy wielki mecz: Bronowianka Kraków - Orliki kontra rodzice Orlików, w którym zagram przeciwko Grzesiowi :-) Muszę tego czasu pozbyć się zakwasów, bo inaczej będę pełnił jedynie rolę rezerwowego.
Za to w sobotę Hubertus w Jackowie! Popatrzę sobie z bliska jak się porządnie galopuje od łydki!
QŃ-ec.
P.S. Mam kolejne podkowy! Tym razem po Jupiterze, Nurku i chyba Amirze (kurcze, muszę zadzwonić do Oli, żeby się upewnić :-)). Jedna z nich będzie nagrodą dla... Czytajcie moje grafomańskie wypociny to się wkrótce dowiecie :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie lubisz Facebooka? Możesz zostawić anonimowo komentarz poniżej, Pamiętaj jednak, że komentarze od osób mi nieznanych, zawierające linki do innych stron internetowych, będę usuwał.